Ofiara

Nigdzie się nie pisze tak dobrze jak do szuflady.

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2017-09-11 18:56:20

Ncastl
Administrator
Dołączył: 2017-04-25
Liczba postów: 22
Windows 7Chrome 60.0.3112.113

Rozdział 7.5 - Dwanaście Ścieżek

Wspomniałem kiedyś, że męczyły mnie koszmary senne…
Najwidoczniej kłamałem…

Dwanaście Ścieżek

Dzień: 88511. od moich narodzin.
Zdrowie: w normie.
Stan umysłu: akceptowalne.


        Nie wiem, dlaczego to piszę. Nie wiem, czemu tu jestem i po co to robię. Potrafię widzieć to, co się stanie z innymi. To, co się stanie ze światem. Ale nie potrafię przewidzieć swojego przeznaczania i celu.
        Doskonałością nie są same wizje. Doskonałością jest tę wizję rozpoznać. Widzę przyszłość, ale nie jedną. Cały czas Dwanaście Ścieżek. Dwanaście możliwości. Trzy jak przeżyć. Dziewięć jak umrzeć. Nie zawsze, ale zawsze dwanaście. Nie WIĘCEJ, nie MNIEJ. Fascynacja ta liczbą utrzymywała mi się od dzieciństwa. Teraz traktuję ją jako przekleństwo. To klątwa, której egzorcyzmy nie wymażą.
        Boję się. Przyszłość mnie przeraża. Każda z nich posiada zbyt wiele OFIAR. Było ich wiele od zarania dziejów. Zaczęło się odkąd pierścienie powstawały na palcach przeklętych. Czyli od zawsze. Nadchodzi masakra.
        Widzę wybuch. Serce Tresal zrównane z ziemią. To nieuniknione. Jednak ofiarą może stać się całe WERSU. Sześć Ścieżek. Teraz aż Sześć Ścieżek…
        Nie mogę oceniać sytuacji po ilości Ścieżek. Już nie. Nie po ataku Zbuntowanych. Powiedziałem Vego, że wszystkie Dwanaście Ścieżek jest dla niego otwarte ze spokojem.
        To nie była prawda. Okłamałem go. Dlaczego? Nie wiem? Wiem tylko, że jedna Ścieżka była tragiczna. Jak mogłem być tak głupi i znieważyć Ścieżkę…
        Żałuję.
        Żałuję, ale nie mogę się zabić. Chciałem, ale nie potrafiłem. Nie wiedziałem jak…
        Skąd miałem wiedzieć, że sprawię mu tyle cierpienia. Popełniłem błąd. Błąd niewybaczalny. Grzech ciężki. Wciąż nie rozumiem. Dlaczego mi wybaczył?
        Przyłączeniem się przeze mnie do grupy, organizacji rewolucyjnej. To był warunek jego wybaczenia. Z jakiegoś powodu przewidział, że kłamię. Jak? Nie wiem.
        Nie chciałem dla nich pracować. Nie chciałem pracować dla nich i tamtych. Miałem dość. Nie ufam sobie.
        Boję się mówić o tym, co widzę. Ale wciąż się pytają. A ja muszę odpowiadać, bo mam świadomość, że tylko w ten sposób mogę uratować ten świat. Chcę uratować świat, jednocześnie wołam o ratunek.
        Słyszę jeszcze jeden krzyk, przerażenie rozdwojonej duszy. Nie mogę jeszcze wypowiedzieć się na temat tej duszy pozytywnie. Czeka ją strach, przerażenie, otwarcie oczu, poświęcenie, ofiarowanie. Ale wciąż nie mam pewności.
        Boję się.
        Ból wypełnia świat z każdą sekundą. Dwanaście Ścieżek Śmierci. Tak je teraz nazywam i wołam o ratunek dla siebie, innych i dla świata.
        Słyszę kroki. Nie powinienem tego pisać. Objawia to tylko moje obawy i strach. Ale w ten sposób tylko mogę go z siebie przelać.
        Piszę w pamięci przeszłości, w nieczystych naczyniach świata, które mogą stać się jego zbawieniem, choć są jego ZNISZCZENIEM.
        Dzisiaj podobno mam poznać osobę, która mi to wszystko wytłumaczy. Od początku. Nie sądzę, że to pomoże komukolwiek z nas, jednak oni mają pewność. Mogłem zaufać tylko jednej osobie, a ona już nie żyje. Nie mogę zaufać już komukolwiek innemu. Tylko Vego zdawał się być dla mnie człowiekiem. Zaakceptował moją długowieczność.
        Jest tylko jedna osoba, której mogę zaufać. I abym mógł komuś ufać dalej, musi ona zmartwychwstać. Nie ma innej możliwości.


Piszę to ja, Zodiac.
I z jakiegoś powodu, wciąż mam nadzieję…

Ostatnio edytowany przez Ncastl (2019-05-30 21:44:37)

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
losblancospylife - itharuteam - ashesofgothic - stopteam - m39